sobota, 9 lipca 2016

Łapię kolor z Colour Catcher

Dzięki rekomenduj.to/ testuję chusteczki Colour Catcher.
Jak widać na zdjęciu poniżej, otrzymałam sporo zestawów do rozdania. Część jeszcze czeka na nowych właścicieli, ale zarówno po pierwszych swoich praniach, jak i tych, którzy przekazali mi swoje wrażenia mogę powiedzieć, że z małym wyjątkiem deklaracja producenta jest zgodna.


Według producenta chusteczki Colour Catcher:

  • zapobiegają zafarbowaniu ubrań
  • umożliwiają pranie różnych kolorów
  • sprawiają, że ubrania wyglądają jak nowe
  • skracają czas poświęcony na sortowanie prania
  • ograniczają liczbę prań
Moje wnioski:
  • ograniczają zafarbowanie ubrań: prawda, jednak jest małe ALE: w przypadku gdy pierzemy w miarę nowe jeansy, które jeszcze dosyć mocno puszczają kolor, chusteczki nie dają sobie rady. Jedna z testerek wyprała w miarę nowe jeansy z kremowym biustonoszem - efekt: ma lekko niebieskawo-kremowy biustonosz. Pozostałe farbujące ciuszki, niezależnie od koloru - niech sobie farbują, chusteczki się sprawdzają. Ocena tej cechy: 4/5
  • Umożliwiają pranie różnych kolorów: tu nie mam uwag, PRAWDA - przy praniu niemowlęcych ciuszków, to duża oszczędność czasu :) Ocena tej cechy: 5/5
  • Sprawiają, że ubrania dłużej wyglądają jak nowe: ciężko powiedzieć, powstrzymam się od oceny - tu mógłby się wypowiedzieć ktoś, kto długo stosuje te chusteczki
  • Skracają czas poświęcony na sortowanie prania - co to jest sortowanie? ;) Ocena tej cechy: 5/5
  • Ograniczają liczbę prań: myślę, że jak dostaniemy kolejne rozliczenie za wodę, to podziękujemy producentom :) Ocena tej cechy: 5/5
Średnia ocen: 4,75 
Czyli bardzo dobrze. Ja to mam szczęście że trafiam na dobre produkty do testów ;)
Miłego dnia ;)

czwartek, 16 czerwca 2016

Sanex dermo pro hydrate - dla bardzo suchej skóry

Dzięki Streetcom miałam możliwość testowania żelu pod prysznic oraz antyperspirantu Sanex. Opinia o antyperspirancie tutaj. Wracając do żelu pod prysznic, widząc, że jest to produkt przeznaczony dla bardzo suchej skóry, ucieszyłam się, wreszcie coś dla mnie. Mam wymagającą skórę, większość kosmetyków, nawet jeżeli działa, to bardzo krótko - dlatego na półeczce pod prysznicem stoi nie jeden, a dwa żele pod prysznic. Do niedawna rzecz miała się podobnie z balsamem do ciała, ale o tym innym razem.


Nota od producenta:
Opracowany specjalnie dla skóry bardzo suchej. Zatwierdzona przez dermatologów formuła zawiera naturalne składniki nawilżające, które pomagają przywrócić właściwy poziom nawilżenia skóry.

Wszystko bardzo ładnie brzmi, a jak jest w rzeczywistości?
Do tego posłużę się, wspominaną już w poprzedniej notce, oceną organoleptyczną metodą punktową. Zaletą tej metody jest to, że tak naprawdę sami dokonujemy jej codziennie pod prysznicem. Zbyt wiele tłumaczyć nie muszę, jedyne do czego mogę się przyczepić, to pienistość i wydajność. Szału nie ma, ale nie jest źle, co to oznacza? Pieni się wystarczająco, ale stosowałam żele, które pieniły się dużo bardziej. Wydajność jest dobra, ale nie powalająca, jednak efekt pielęgnacyjny wynagradza wszystko. Wreszcie coś dla mnie, ale czy będzie to jedyny żel, którego będę używać? To się okaże :)

Cechy żelu pod prysznic Sanex Ocena Współczynnik wagowy Ocena końcowa*
Wygląd opakowania 50,1 0,5
Konsystencja 50,1 0,5
Barwa i zapach 5 0,10,5
Pienistość i spłukiwalność4 0,2 0,8
Wydajność40,20,8
Efekt pielęgnacyjny5 0,3 1,5
Ocena ogólna 1,0 4,6

4,6 - czyli całkiem nieźle, dla mnie to bardzo dobry produkt, to że się mniej pieni oraz jest troszkę mniej wydajny, nie ma tak dużego znaczenia. Najważniejsze dla mnie jest to, że wreszcie coś dobrze działa. Mamy lato, więc jest to szczególnie istotne :)

Na koniec apel do tych, którzy mieli okazję używać tego żelu o wypełnienie krótkiej ankiety: http://goo.gl/forms/w2Ok01wTtm07yYCr2 pozwoli mi ona na przedstawienie wam mniej subiektywnej oceny żelu.